piątek, 20 listopada 2009

... nie pasujesz?? WSZYSTKO PSUJESZ

Mój blog może obserwować pewna grupa znajomych. Ta, co do której uznałam, że okoliczności raczej nie zmuszą mnie, aby ich dosadnie sportretować w skrzacim świecie.  Dobrze trzymają pion, nie stracili poczucia humoru i nie ujmując innym są, jakby to rzec...normalni?

A może właśnie nienormalni...

Problem w tym, że smutnawa okoliczność dorastania do lat 30- stu, która nas teraz spotyka wiąże się z jedną zasadniczą zmianą. Większość naszych dobrych znajomych ( z czasów jeszcze przedszkolnych, podstawówkowych, szkolnych albo studenckich ) wchodzi w etap regresji do bylejakości.
Im bliżej trzydziestki tym bardziej nie wypada być już szalonym, spontanicznym, lekko awangardowym.

Model mainstreamowy:  kotletów smak- sakramentalne tak -kościółek - paciorek - kochanie przygotujmy się na  dzieci - kupmy mieszkanie bo frank w dół leci- The end ( Dead end ).

I nagle, mimo, że znamy się 25, 15, albo 10 lat okazuje się, że biorąc pod uwagę nasze wartości życiowe zamieszkujemy kompletnie różne planety.

I uwieżcie mi, nie czepiam się tego, że ktoś chodzi na szpilkach, a ja w trampkach.

Na przykładzie: poznasz przyjaciela swego... po ślubie jego.



Koleżanka powie:
-Wszystko mam już w głowie: Na mój wieczór panieński, chcę mieć striptiz męski. Czy mogę być w białym welonie, czy też mnie piekło pochłonie? Nie jestem taka niewinna, lecz nie chcę czuć się inna...a ty jak masz być w kościele, to pomódl się w niedzielę, no i idź do spowiedzi, bo diabeł w tobie siedzi...
 / O nie, wymówki znaleźć nie zdąrzę /  Przyznam: - Ale nie wiem, czy za wszystkim nadążę?
- Wiedziałam, że nie pasujesz! WSZYSTKO PSUJESZ!


...


- Zbój przyjacielu, pojawisz się na weselu?
- Jasne stary! Dawaj namiary!
- Mam tylko jedną prośbę, zrozum i  nie rób miny... Nie zabieraj maczugi do limuzyny!...
- Yyy....








Państwu Młodym na nowej drodze życia życzymy serdecznie WSZYSTKIEGO NORMALNEGO!

1 komentarz:

  1. ...wchodzi w etap regresji do bylejakości.


    PRAWDZIWE KRUWA, PRAWDZIWE

    OdpowiedzUsuń