To jest koszmarem każdego rodzica. Uwierzcie mi. Co za stres! Zgubiłam w sklepie dziecko.
Początek był jak w wierszu Tuwima:
"Biega, krzyczy Pani Hilary:
Mały, gdzie ty jesteś Mały?"
...
...
To było takie straszne,
gdyby nie fakt, że całkiem komiczne...
Mówcie mi Pani Hilary... :-/
sobota, 23 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)