środa, 16 czerwca 2010

Pan Mama

Nie chcę przesądzać, że jest to wyraz jakiejś transgenderowej tolerancji wdrukowanej w moje dzieci... ale ulubioną zabawą moją i Ejka jest:

 "Ratuj PAN MAMA!"...

Pan Mama przy tym ma mówić grubym głosem, chodzić jak prawdziwy kafar, udawać, że ma wąsa i brodę... no i jak każdy superbohater ratować dziecko z każdych opresji...
Licząc mnie i Zbója to już są dwie pary silnych ramion i mocnych pleców w rodzinie...

Nie ma jak mieć w życiu Pana Tatę i Pana Mamę ;-)





Niestety zabawa w cienkomówiącą Panią Tatę w wykonaniu Zbója jakoś na razie wzbudza krzyk protestu. Popracujemy nad tym...