środa, 18 listopada 2009

Ejek i Titek

To mój starszy synek Ejek.

Rano byliśmy z chorutkiem u lekarza. Wytłumaczyłam mu, że Pani doktor zbada jego chory nosek. Mały wszystko zrozumiał, nie płakał. Pukał się paluszkiem po nochalku i mówił "ciocia to, to" i "baby". W tłumaczeniu: Pani doktor ma zająć się noskiem, bo w nim jest katarek.

 Towarzystwa w gabinecie dotrzymywał maluchowi jego Szczurek Ratatujek.  Kiedyś zwany Ti -ti, teraz gdy imię dorasta razem z moim dzieckiem to Titek. Najukochańszy Titek na Świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz