środa, 16 grudnia 2009

W każdym szaleństwie, jest metoda.

Kiedy patrzę na szaleństwa małych chłopców, trudno mi uwierzyć, że może z nich wyrosnąć taki stateczny człowiek jak inżynier, urzędnik albo filatelista...


Taki A- ha znowu pobrał najnowsze uaktualnienie.
Jego mały procesorek przetworzył wszystko, co widział u brata, na całkiem nową umiejętność.

Ejek się rechocze, jak to widzi.
Ja nie mam słów.

Patrząc tylko z dorosłego punktu widzenia, na pełną poświęcenia determinację tego małego, nie mogę nie myśleć sobie, że być może tkwi w tym skoku jakaś metafizyka?...W końcu w każdym szaleństwie jest jakaś metoda...

Zobaczcie to w zwolnionym tempie...








 








Niech patroni małych chłopców skaczących z kanapy będą z A-ha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz