niedziela, 6 grudnia 2009

Słowo na niedzielę- spaleni słońcem

Boskie jajka sadzone!

Tak mniej więcej moglibyśmy się określić, gdyby przygrzało nam to promieniste oko, które podobno ma nad nami czuwać.


 Kurt Vonnegut zalicza je do tej kategorii bzdur, które definitywnie są szkodliwe.

Przekonała się o tym słynna już wszem i wobec w internecie grupa Irlandzkich pielgrzymów, która wraz ze swoim samozwańczym guru, wpatrywała się w słońce czekając na objawienie Matki Boskiej. Ci najmocniej wierzący z nich trafili potem do szpitala z rozległymi poparzeniami oczu. Nie wiem czy cud nie dokonałby się gdyby nosili okulary przeciwsłoneczne? Jak widać pomimo dobrych chęci opatrzność obróciła się przeciw swoim gorliwym wyznawcom.

Za nazwanie ich bandą głupców będę zapewne skwierczeć w swoim czasie w piekle.

Tymczasem wiecznie uduchowiony Paolo Coelho wszystko, nawet nazwanie kogoś idiotą, potrafi ubrać w piękne słówka:
Wszechświat przemawia jednym tylko językiem, mogą go zrozumieć wszyscy, tyle że wszyscy o nim zapomnieli.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, analizując te przemądre słowa, że chodzi mu o najstarsze wołanie wszechświata, odkąd definitywnie przeszliśmy od neandertala do homo sapiens- głos rozsądku.

To co powstrzymuje jeszcze ludzi do masowego kwalifikowania się do Nagród Darwina, ominęło widocznie naszych wspomnianych pielgrzymów. Selekcja naturalna jest w tym wypadku bezlitosna i o ironio ślepa,
hi hi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz