sobota, 9 stycznia 2010

Spóźniony prezent...

 Wszystko przez tego kuriera!

A Skrzat już miał w głowie ułożony scenariusz Świąt. Już widział oczyma duszy, jak Zbój zaskoczony dostaje tajemniczy prezent.
Widać było jak na chwilę zaświeciły mu się oczy. Może miał nadzieję, że to jakaś gra na PS3, albo perfumy?...

Tego się nigdy nie dowiemy... bo nasz kurier firmy Lizał Go Pies nie dojechał przed wigilią. Kilkudziesięciu innych chyba też nie, bo aż pisały o tym gazety. Tej firmy nie polecam! (  zrymujcie sobie...)


Skrzat się wkurzył, a jak! Potem pojechaliśmy jeszcze na drugi koniec kraju, więc niespodzianka czekała i traciła na mocy...

Lecz któregoś  styczniowego dnia...

 ( I choć pewnie na tysiącu blogów ktoś już użył tego porównania, ja dokładam swoje w uznaniu dla twórców tego sloganu. )

Prezent: 30 złotych
Kurier Lizał Go Pies: 16 zł.

Zobaczyć Zbója w białych kalesonach!

 BEZCENNE!





 Na wszystko inne nie warto czekać tak długo... :-) 

Jedyną osobą, której ten prezent się nie podoba i ma problem z tatą w kalesonach jest Ejek. Być może, widok ten godzi w jakiś sposób, w jego wizję męskiego ojca?... bo jak tylko zobaczy Zbója w tych białych galotach krzyczy: - Nieee, Nieee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz