wtorek, 19 stycznia 2010

Niedziela outsiderów

Mimowolnie ( bo nie jest to przecież jakaś szczęnięca manifestacja, że niby jesteśmy lepsi, bo nie mamy pieniędzy na weekendowe szastanie w centrum handlowym ) wpisujemy się ze Zbójem, w jakiś przedziwny trend...

 W niedzielę odkryliśmy, że mimo oportunistycznego braku ideologii na ten dzień, jednak idziemy pod prąd...

 Dosłownie...


/ Rysunek może i jest strasznie brzydki, ale to dlatego, że wczoraj był najgorszy dzień w roku, który jeszcze trwa... w głowie mam czarną dziurę, którą też może narysuję, a moja samoocena i samopoczucie jeszcze z niej nie wyszły...czarno to widzę ogólnie... /

 Wracając do niedzieli:



Tam w środku to właśnie my brniemy...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz