czwartek, 28 stycznia 2010

Po 10 stron dziennie...ale do przodu

Zaczęłam czytać książkę.



W moim przypadku jest to wyczyn. Generalnie dopuszczam myśl, że są mamy dzieciom, które mają tyle wolnego czasu i siły, że czytają non stop. Siadząc w wannie, pchając wózek, zmywając naczynia albo i pieluchę...Ja do nich nie należę. Od ponad roku  nie czytam nic- poza środowym tygodnikiem na P. ( Możecie sobie myśleć, że to o "Party" chodzi...)

Byłby to powód do wstydu, biorąc pod uwagę inne grupy odniesienia, ale porównując się do ogółu jest to tyle, ile czyta statystyczny Polak, więc zatykam dziób krytykom mego lenistwa...




Książka jest idealna na tę porę, bo opowiada o wyprawie balonem na biegun północny.
Wielkiej, wizjonerskiej i szalonej podróży napowietrznej Szweda- Pana inż. Andree.


Mam na stronie tytułowej uroczą dedykcję dla poprzedniej właścicielki "za pracę w szkolnej organizacji ZMS "...

Bynajmniej nie świadczy to ( źle ) o książce, ale raczej o wydawniczym rynku tamtych czasów. Na wszystko można by narzekać, ale na ówczesną klasyczną literaturę akurat nie. Jakby to nie zabrzmiało, tyle fantastycznych książek nie miało jeszcze swoich wznowień... ( cholerna kalkulacja wydawniczych zysków! )
Ale ja pokolenie dobrobytu, nie pamiętam jak to było źle i szaro i pusto na półkach, więc mam czelność nie narzekać...


Wracając do książki wesoła nie jest, bo głównych bohaterów na końcu rozszarpują polarne niedzwiedzie. Tyle zostaje z  bohaterskiego marzycielstwa, najlepszej pożywki dla sztuki. Tak przynajmniej pokazał to Jan Troell w swoim "Locie Orła"*...

Może kiedyś doczekam jak wyemituje to jakaś telewizja- zanim dożyję starości- lub Pan Gutek wyda na płycie.
Życzcie mi 100 lat...



*Nie mylić w książką  pod tym samym tytułem. Wydawnictwo: Fundacja "Nasza Przyszłość"... Autor Roman Giertych, dla niewtajemniczonych polityk, adwokat, historyk, wicepremier i minister edykacji, poseł, prezes... mistrz tytularnych funkcji zaufania publicznego i dysfunkcji tegoż to zaufania w praktyce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz