piątek, 15 stycznia 2010

kombinatorzy...

I nie piszę tu o żadnych złych ludziach...

 Obserwuję po prostu hultajski potencjał kiełkujący w moich dzieciach. Do tego- co udowodniła wizyta u kuzyna Zbója- chłopcy zaczynają wykorzystywać przewagę, jaką daje wsparcie brata...


Ejek kombinuje, gdzie tu nie wejść, a mały stoi na czatach!





To się nazywa kapitał ludzki, na całe życie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz