piątek, 14 maja 2010

czas...czas...czas...

 Złapałam się na poczuciu nieuchronności upływu czasu.

Nie ma to brzmieć górnolotnie! Brakuje mi tylko czasem tej młodzieńczej iluzji braku konsekwencji.

Chyba z tego powodu śnią mi się sny o szkole i egzaminach. Takie o nieodpowiedzialności sprowadzającej się do tego, że sama coś zawalam próbując uczyć się na ostatnią chwilę i wiem, że nic mnie nie uratuje. Też takie macie?

Kiedy się wychowuje dzieci człowiek odkrywa garść prastarych banałów, które nagle nabierają znaczenia.

Rodzice kiedyś mówili, że mamy się cieszyć dzieciństwem i beztroską. Że potem czas tak szybko leci. Ani się nie obejrzymy a będziemy mieć 20, 30, 40 lat.

I mieli kurde rację!

Choć wyobrażam sobie też, że gdybym nie była mamą, to wcale czas by nie płynął dla nas tak szybko. Przebalowalibyśmy ze Zbójem cały rok. Połazili wieczorami po sennym mieście. Byśmy jedli i pili, szlajali się po koncertach, rzucili jakąś pracę albo wybrali na szalone wakacje. Minąłby kolejny rok i nic by się nie zmieniło. Słodkie zawieszenie. Potem moglibyśmy się oczywiście nagle obudzić starzy i bezdzietni. Ale pewnie byłoby miło tak dryfować.


Teraz każdy rok to nowa rzeczywistość. Ejek już jeździ na rowerku bez pedałów, zachwycając przechodniów. A-ha potrafi wdrapać się na 1,5 metrową drabinkę od zjeżdzalni. Taka jestem dumna!

Przytulam te małe pachnace główki i czuję, że wszystko się nieuchronnie zmienia. Nieodwracalnie.

Teraz mam swoich małych chłopców, aż któregoś dnia...









2 komentarze:

  1. Mi tez sie to sni! Dokladnie tak! Ze jestem w szkole, zaraz matematyka a ja nie bylam na matematyce jeszcze nigdy! Albo, ze jest klasówka czy egzamin a ja nic nie umiem bo nie chodzilam na zajecia i nie wiem o co chodzi. Tak jakby wyjac mnie z obecnego zycia, w którym z matematyki pamietam jedynie dodawanie pod kreska i uklad równan, i postawic mnie pod sala mowiac, ze zaraz klasowka z jakis strasznych rzeczy. Przeciez to bylby pogrom. Najgorsza w tych snach jest swiadomosc, ze cos sie strasznie spieprzy w Twoim zyciu, jak nie zdasz czy nie zaliczysz - co jest nieuchronne.
    Tak poza tym skrzatku, daje sobie jeszcze ze 3 lata na pobalowanie a potem... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No mi się śniła ostatnio wielka księga do niemieckiego do opanowania i taka sama z historii.
    Wiedziałam, że następnego dnia mam egzamin, ale z jakiegoś powodu nie umiałam nic. Perspektywa jednego dnia na nauczenie się tego wszystkiego była największym koszmarem sennym od miesięcy! :-)

    OdpowiedzUsuń