sobota, 22 maja 2010

antyreklama

 Nie jestem tęgim umysłem. Ale swoje wiem. To taki Nikusiowy spryt w moim wydaniu. Ubrany w czapkę.

 Właśnie dzisiaj widziałam na mieście plakat, a na gazecie.pl odnośnik do akcji, która wskazywałaby na temat poważny i wart zgłębienia przez większość społeczeństwa. Dotyczy on różnorodności gatunkowej.

Tyle można wywnioskować będąc takim Nikodemem D. jak ja. Potem można przejść do ataku i zapytać się z kolei co za Dyzma w agencji reklamowej wymyślił, aby na migającym sekundy bannerze, albo mijanym z samochodu jeszcze szybciej billboardzie pojawil się ten adres?:

www.doniejnalezymyodniejzalezymy.eu!!

( Nie zrobiłam błędu? Wyobraźcie sobie jak TO robi przed waszymi oczami ZIUUuuuu! Intrygujące. )


- Co tam jest za adres??
- www.doniejnalezymyodniejzalezymy.eu
- Jeszcze raz i wolno!
- WWW.DONIEJNALEZYMYODNIEJZY... oj nie zdążyłam przeczytać...

 Od miesiąca go mijam na mieście i nadal nie wiem co tam jest napisane... Chyba coś na kształt:

3 komentarze:

  1. www.uamniewmiescieniematakichplakatowajezelisatoichniestetyniewidzialem.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. www.botojestgeneralniebardzotrudnozobaczyc.eu!

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie antyreklama :)
    choć jakiś efekt jest skoro o tym myślimy ;)

    OdpowiedzUsuń