Zbój, szkoda, że nie mamy telewizora, bo bym sobie popstrykała kanałami!...
Typowe dramaty sobotniego poranka...prosto znad kawy przy monitorze...
Dzisiaj jednak mam szansę zrobić coś dobrego dla wczoraj narodzonego Nonia! ( obiecałam )...
W sumie to każdy z nas ( choćby dla poczucia egoistycznego połachotania ) powinien w Podarniku kupić coś dla Polskiej Akcji Humanitarnej za kilka złotych i dwa kliknięcia.
O tyle proste, że nie wymaga od nas wysiłku.
Ze Zbójem poleglismy totalnie na analogowej, a nie wirtualnej pomocy.
Zaczęło się od tego, że przełożyliśmy oddanie rzeczy PCK na za tydzień, potem na za dwa, trzy, cztery..
A potem było: -sprzątamy? - wyrzucamy?... i do kosza...
Teraz mamy szansę się odkuć!
My, produkty ewolucji wysokiej cywilizacji- zupełne mięczaki, wypasione na okrągło w naszej dostatniej rzeczywistości , których hartuje najwyżej walka z Telekomunikacją Polską S.A. po kolejnym absurdalnym problemie z Neostradą...
Dlatego między Pudzianem a Najmanem na stronie głównej kupmy wodę pitną dla Autonomii albo nakarmmy głodne dzieci w Polsce. My jesteśmy bogaci, oni za to są twardzi. Każdy może na tym skorzystać.
Dla Skrzata jest to kwestia osobista...
Ty masz dziurę w brzuszku, ja mam brzuch wystający...
Tylko czapki mamy identyczne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz