sobota, 23 kwietnia 2011

Mrs. Hilarious

 To jest koszmarem każdego rodzica. Uwierzcie mi. Co za stres! Zgubiłam w sklepie dziecko.

 Początek był jak w wierszu Tuwima:

 "Biega, krzyczy Pani Hilary:
 Mały, gdzie ty jesteś Mały?"
...



...



To było takie straszne,
gdyby nie fakt, że całkiem komiczne...




Mówcie mi Pani Hilary... :-/

3 komentarze:

  1. kocham! :D rysunki są uououou! [super] :D

    Ja zawsze szukam tak telefonu, który mam w kieszeni -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadal mi wstyd kiedy o tym pomyślę, ale w sklepie, kiedy już kapnęłam się o co chodzi z aktorskim zawodostwem udawałam, że to szukam tego starszego synka, co tam sobie koło lodówki cały czas hasał :-] / ooo! tu byłeś Ejku / W moim stylu

    OdpowiedzUsuń
  3. ;-) Pani Hilary
    Takie historie tylko w necie sie czyta :]

    OdpowiedzUsuń