Musi oduczyć się bycia ssakiem. Na razie wkroczył w okres żałoby. Próbuje wypłakać wszystkie łzy za to, co bezpowrotnie przyszło mu utracić.
Bez wózka, który wygodnie usypia, mój mały A-ha ma kłopot z kontrolą negatywnych myśli i pokojową akceptacją nadchodzącej dorosłości.
Odkryłam jednak machinę, do przywracania spokoju ducha... zawieszoną na podwórku na dwóch łańcuchach...
Nie ma ssania...
...bujaj się A-ha...
( w najlepszym tego znaczeniu )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz